Dziś wróciłam z Zawoji. Było nieźle ale też nerwowo.Wkurzyłam się na Mańka, bo zaczął się popisywać przed kumplami.W krk był normalny. Jego dowcipy z kondonami też nie były zbyt śmieszne. Próbowałam się z nich śmiać ale to było żałosne co robił. Wkurzył mnie też z WC-szczotką. Ktos się nie zna na dobrym smalu żartów albo ja jestem inna. Mirek i Sylwia wplatali mnie w sytuację. Jeśli coś przekręce wszystko im sie zawali. Ta sprawa jest pełna zamętu. W krk ucieszyłam się jak zobaczyłam radka (nareszcie ktos w mierę normalny). Zdawało mi sie, że mnie ignorował. Nie wiem czy dalej się w nim podkochuję. To jeszcze bardziej głupie. Nikt mi tego nie wytłumaczy. Wysłałam mu nAwet walentynkę. Jestem głupia. Ciekawe jak zareaguje i czy sie skapnie, że to ode mnie.Nie ukrywam, że się ucieszyłam jak powiedział, że wpadnie do mnie i, ze zadzwoni. No dobra.Kończę bo chcę się dziś wcześniej położyć.Jutro szkoła...