Archiwum 09 marca 2005


mar 09 2005 Wszyscy mają temat.Mam i ja...
Komentarze: 7

W moim życiu dalej nie dzieje się nic godnego uwagi. Ciagła monotonnia którą w końcu trzeba zwalczyć. Po pierwsze chce wam opisac ostatnia niedzielę, ponieważź wtedy wydarzyło się coś co chcę poruszyc jeszcze dziś.

Musiałam jechac z ludzikami do Bronowic na jakąś mszę i na spotkanie z dzieciakami. To jest najmniej ważne co tam robiłam. Najwazniejsze co się działo. Dostałam zjebke bo sie spozniłam. I kij MU (domyslni sie domyslą =]) w oko. Radek wciąż udawał ze nicz sie nie dzieje.Ale dzis to sie zmieni....Po mszy i spotkaniu z ludzikami mielismy isc zobaczyc jakas tam szkołę. Wtedy dopadłam Radka. Teraz poczytajcie dialog.

- Radek czy ty myślisz, że po sobocie wszystko będzie ok?

- Po jakiej sobocie? Której sobocie?

- No ty juz dobrze wiesz o co chodzi wiec sie nie zgrywaj.

- A o to chodzi. Ble ble ble.Powiedziałbym coś ale nie jestem chamski

- Jesteś chamski wiec powiedz.

-Nie bo wkopałbym Mariusza Mateusza siebie i w roli gł. Sylwię.

Po tym sie wkurzyłam. Wsiadłam na niego ostro, ale niestety Mariusz zareagował i Radka odciągnął. Trafił swój na swego. Głupi ma zawsze szczęście.

 

a teraz wam opisze co wywnioskowałam z rozmowy z Sylwią.

Radek wciska wszystkim kit, że się kłócił ze mną w kościele i ze komendantka nas rozdzielała. >>NIC TAKIEGO MIEJSCA NIE MIAŁO!!!! A PO ZA TYM W KOŚCIELE???<<

Wg. Radka nic mu nie mówilam na temat soboty >>JESLI KTOŚ MU WIERZY TO PROSZE CZYTAC KILKA LINII WYŻEJ<<

I jeszcze kilka takich tekstów. Ja z Sylwią doszłysmy do wniosku ze ten kretyn chce nas skłócić i pogrązyć. A mnie chce sie pozbyc. Nie ma to jak głupota takiego ćpuna. No dobra. Wiem ze nei chcie sie wam dłuzej czytac wiec koncze. Narq

lady_morelka : :