wrz 25 2004

Wizyta u weterynarza.


Komentarze: 5

Hej hej. Dawno mnie nie było, za co przepraszam. Poprostu w moim monotonnym zyciu nic nowego się nie działo. Dziś byłam z moim koteczkiem >:) u weterynarza. Był wyjątkowo spokojny. Cisza przed burza. Gdy tylko weszliśmy do gabinetu zaczął sie horror. Tradycyjnie tata trzymał kota w narciarskich rekawiczkach. Nie macie pojęcia jak one sie przydają. I co się patrzycie z niedowierzaniem? Tu się nie ma z czego śmiać! OK wracając do tematu. Facet zbadał moją kicię i doszedł do wniosku, że ma zapalenie krtani i dlatego nie moze miauczeć. Biedaczek. Dostał dwa zastrzyki. I...... Kot doznał furii. wyrwał się tacie, przebił jedna z rekawic  (mial je tata na rekach przypominam) zebem do krwi bo trafił w palca, chcial mamie wskoczyc bezpiecznie na plecy, ale ja podrapal na dloni i polecial dalej. Tam stalam ja (lekko zszokowana) i wpadł na moje ręce. Złapałam go. Uspokoił się. Wszyscy krzyczeli żebym go puściła na ziemie. Ja zrobiłam to a moj zestresowany kociak położył się na ziemi. Acha i najśmieszniejsza rzecz z calości - Moj kotek zostawił bardzo, ekhm, bardzo pachnaca rzecz w gabinecie. Powiedzmy, że to była łaskawa niespodzianka. (Łaskawa bo przynajmniej nie była rzadka) Ok nie truje juz wam bo słysze dzwonek do drzwi przyszli gości ;/ Ok nara

lady_morelka : :
29 września 2004, 16:08
Mój kot jest równie dziki:P i bojazliwy;) Ale nie do tego stopnia:P (chyba!!!) nastepnym razem niech twoj tata ubierze boksrerskie rekawiczki... choc czy ja wiem czy cos wskora:P
www.loris.prv.pl
26 września 2004, 19:36
witaj. weterynarz dla zwierząt jak dentysta dla ludzi! strach i krew zmrożona w żyłach, tętnicach, sercu i płucach! innymi słowy-cały obieg się wyłącza. a moja kotka dziś tez wróciła słaba, obłocona i z dreszczami! przestraszyłam się, że cos poważnego, wyszorowałam lekko, nakarmiłam whiskasem z ręki (żeby nie musiała wstawać) przyniosłam jej mleka w mojej misce na płatki i spała CAŁY dzień! a teraz siedzi za mną i czyście sobie lewą łapę! jest jeszcze słaba, ale nic jej nie będzie. prawdopodbnie dopadł ją jakiś niewyżyty pies!! :
~~magda~~
26 września 2004, 10:58
Biedny kotek =(
Kasia
26 września 2004, 10:31
hejo!!! wiem że czujesz się samotnia ale ja nie moge wyjść z domu bo też mam katar... (tez się czuje samotna)i też mnie nikt nie odwiedza... ni z wyjątkiem Edytki 3maj siem
25 września 2004, 20:10
niezły ten twój kocurrek :)

Dodaj komentarz