Archiwum styczeń 2005


sty 31 2005 BIWAK cz2
Komentarze: 2

Wczoraj wróciłam z biwaku. Miało być nas około 10 ale było 5. Byłam ja Sylwia radek Darek i Mateusz. Mańka też nie było. Praca mu wyskoczyła. W piątkę super się bawiliśmy. Może napiszę po kolei.

PIĄTEK - o 12 wyjechałm po Sylwię. o 14 byłyśmy umówione na dworcu PKS z chłopakami. Przyszli minutę po odjeździe naszego PKS-u. Myślałyśmy, że ich zabijemy. No ale cóż. Trzeba było czekać na 16 15 na następny. Do Suchej dojechaliśmy o 18. Okazało się, ze śpimy w hufcu. Z poczatku bylismyu opornia ale zmieniliśmy zdanie.Zapowiadało się zajebiście. O 19 30 umuwiłyśmy się z Mirkiem na rynku. Okazał sie spoko koleś. Zjedliśmy kolacyjkę i ułozyliśmy się do spanka. Chłopakom się nie chciało. Zaczęli pić. radek się upił, a reszta miała humoreczka. Połozyliśmy się, ale i tak nikt nie poszedł spać.

NOC 1-Dalej nie moglismy zasnąć. Było tak niewygodnie na ławkach na których spaliśmy że szkoda. Przeniosłam się na fotel ale to też dużo nie dało. Tak z godzinę siedziałam. Zaczęłam się strasznie nudzić więc zrobiłam sobie spacerek dookoła stołów. W nocy zaczęły wychodzić wszystkie flustracje. Poszłam na schody a tam się rozryczałam. SMS-owałam z Ewcią. (o 3 nad ranem) W końcu Radek poszedł do WC i mnie zobaczył. Zaciągnął do pokoju. Troszkę się wkurzyłam, ale połozyłam się na tych ławkach i nareszcie zasnęłam o 4 20.

SOBOTA - o 6 30 obudziłam sie razem z Sylwią i zaczęłyśmy sprzatać, bo miała o 8 00 wpaść komendantka która ponoc jest zołzą. Panowie sie wkurzyli ale też zaczeli sprzateć z kacem. Wyniesli przynajmniej smieci.Czekamy do 10 00 jej nadal nie ma. zjedliśmy śniadanie i poszliśmy na spacerek. Nasza 5 razem z Mirkiem poszliśmy ogladać mały Wawel i park zamkowy. Było zajebiście ale chłopaki mnie wkurzyli. Poczułam się jak w domu i znów się rozryczałam. Powiedziałam ze mam ich gdzieś. Sylwia i Mirek zaczęli mnie pocieszać i tylko dzięki nim nie załamałam się nerwowo. Zaczęłam robic dobrą minę do zlej gry i dostałam przezwisko RAMBO (nie powiem why). Poszliśmy na Pizzę. Mirek chciał przedstawić Sylwię komus tam w jego pubie wiec poszlismy w 3 bo sylwia nie chciala mnie zostawic samej.W "Skorpionie" było zimno i na dodatek sprawa z biwakiem się rypła. Komendant dowiedział się o naszym wyjeździe ale to pominę. Ja stwierdziłam ze wracam do domciu. Wróciłam a tu chłopaki siedzą za stołem w flaszkami. Dali mi piwo. Potem drugie aż poczułam się lepiej. Przez calutki biwak graliśmy w KUKU. Tę noc już przespaliśmy normalnie chociaż twardo.

NIEDZIELA - Od rana wielkie sprzatanie i pakowanie się. Chłopaki rozwalili kibel i było świetnie. Z nudów dalej graliśmy w karty. naturalnie w Kuku. Wszystko było takie zamulone, bo wszyscy mieli kaca. Ale wszystko ok. Ja, Darek "Jaro",Sylwia i Mirek poszliśmy do karczmy Rzym. Tam czekaliśmy ze 40 minut na frytki Jarosza. Potem poszlismy na Pizzę. Wróciliśmy do hufca. Tak wszystko się potoczyło dalej oczywiście grając w karty. Pożegnaliśmy się z mirkiem. poszlismy na PKS. Chłopaki poszli oddać klucze. Na przystanek przyszedł Mirek aby się pożegnać. No i wszyscy pojechalismy do domu. W autobusie wszyscy spali. Oprócz mnie. Rakem tys nie spał. a Sylwia słuchała muzy. o 19  dojechalismy do kraka. Spotkaliśmy mańka wszystko obgadaliśmy. Ci mnie odwieźli do ronda Mogilskiego i wróciłam już do domeczku.

Sorka ze taka długa ale i tak działo się o wiele wiele więcej. No to narazie.

lady_morelka : :
sty 27 2005 BIWAK cz1
Komentarze: 6

Po pierwsze dlaczego cz1. Dlatego że dziś naskrobię co mam zamiar robić. cz 2 bedzie jak wrócę i zrelacjopnuję.

Jutro czyli w piątek ja Sylwia Radek Mariusz i jakies ziomki mamy zamiar wyjechać na biwak do Suchej Beskidzkiej. Ogólnie lajcik ale gdyby nie fakt ze ludzi nie znam. Wyjezdzamy o 14 30. To bedzie dzien. Chyba ne pojde jutro do szkoły z tego powodu.Chcemy zrobić zwiady iść na łyżwy klub narty i na dyskotekę. Wiele planów ale pewnie i tak połowa nie wypali. Troszkę się boję a zwłaszcza że Sylwia powiedziała mi co Radek ma zamiar zrobić. Wiem tylko ja Sylwia Radek i Ewcia o tym zamiarze. Nikomu wiecej nie powiedziałam.Z resztą kto mi uwierzy. No cóż, chyba się zbytnio rozpisałam.No to miłych ferii życzem Buziaczki....

lady_morelka : :
sty 23 2005 Przyjaciele
Komentarze: 7

Tę notkę dedykuję moim stałym czytelnikom, a zwłaszcza Ani na którą zawsze mogłam liczyć.

Przyjaźń - delikatny kwiat.

Przyjaciel - człowiek wiele wart

Przyjaciel -  ktoś jedyny

Przyjaciel - ten co idzie z pomocą

Przyjaciel - ktoś kto jest z toba w smutkach

Przyjaciel - ktoś zdolny na wiele

Oto wszyscy moi przyjaciele ;] (no może nie wszyscy ;) )

Ania, Gosia, Mona, Ola, Olena, Gosia, Magda, Michał, Seba, Sylwia, Radek, Maciek, Bartek, Kaśka, Ewa, Paulina, i wielu innych którzy zawsze potrafią mi poprawić humorka. (Jesli ktoś jest zły że go tu nie ma najmocniej przepraszam. )

lady_morelka : :
sty 20 2005 Przepraszam
Komentarze: 5

Witam wszystkich. Mam nadzieję, że u Was wszystko ok. U mnie niestety nie. Całe życie właśnie mi sie pieprzy. Kilka dni temu Gośka poprosiła mnie o wiersz o niej o Kamilu - jej chłopaku. Napisałam. Nie pisałam żadnych zbereźnych. To nie w moim stylu. Napisałam ze sie rozstawali ale ze wciaz sie kochaja i sa jednak razem. Ze stawili czolo przeciwnosciom losu. I rozne. To nie byłoby w moim stylu oczerniac kogos kogo uwazam za przyjaciółkę. Dzisiaj dostałam SMS na angliku od Gośki. Była zła, że pokazałam komuś ten wiersz i że Kamil teraz ma w szkole przesrane. Ja cała zielona. Z tego co udało mi sie wywnioskować ktoś puścił mój wiersz dalej. I wszyscy ich obgadują. Nie chciałam żeby tak wyszło. Nie wiedziałam, że wogóle cos takiego oże się wydarzyć. Najdziwniejsze dla mnie jest to ze zrobiła to jedna z osób które uważałam za zaufane. Wiedziała Kaśka Magda Ola Sylwia Ewcia, no i Kamil Gosia i Mona. Bardzo przepraszam Was. Jak napisałam wyżej, nie przypuszczałam, że coś takiego może mieć miejsce. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Wiem, że to nie łatwe, i że uwazacie mnie teraz za głupia kretynkę, ale spróbujcie postawić się na moim miejscu choć przez sekundę. Proszę. Na koniec tej notki chciałabym Wam podziekować.

Gosi- za wiele miłych podtrzymujących rad. Była ze mną w tych najgorszych chwilach.

Kamilowi - za to, że przynajmniej przez chwilę nie wiezył w rzeczy które sa o mnie rozpowiadane.

Monie - za to ze potrafi postawic czlowieka na nogi i porozmawiac na ciezkie tematy.

I całej reszcie. Pozdrawiam wszystkich gorąco.

lady_morelka : :
sty 18 2005 Wyspa samotności
Komentarze: 5

Zniknęło wszystko co było we śnie,

Znów jestem na mojej bezludnej wyspie

Cierpię i szukamczyjejś pomocy

By znaleźć ratunek na przetrwanie nocy

 

Ciemność zapada, boje się mroku,

samotność ciągle dotrzymuje mi kroku,

Nie ma Ciebie, nie ma nikogo,

nie pomaga rozmowa samego z sobą.

 

Łzy ronię, to za Tobą, kolego

Chce już, bez ciebie, spokoju świętego

By głowa swobodnie myślała

I na twój temat więcej nie zbaczała

 

NIe podołam zapomnieć,

        To za trudne zadanie.

Nie mogę zapomnieć,

       To jak opętanie.

 

Mam nadzieję, ze czas wyleczy te ranę,

A ja na wyspie sama nie zostanę.

lady_morelka : :